Jeszcze tylko kilka muśnięć ołówkiem i gotowe, nareszcie
wolność. Trochę przesadzam, na prawdę kocham swoją pracę. Projektowanie to coś
co ubóstwiam od dziecka, ale ostatnie tygodnie dały mi w kość. Przygotowywanie
nowej kolekcji to nie lada wyzwanie. Może nie jestem tu żadnym guru czy szefem
szefów tylko jednym z projektantów, ale bycie perfekcjonistą czasem wykańcza,
uwierzcie. Zaniosłam projekty do naszego mistrza, pożegnałam się ze wszystkimi
i ruszyłam w świat tzn. do sklepu kupić coś na kolację. Ale jutro nareszcie wyjeżdżam
na zasłużony odpoczynek. Dwa miesiące w Brazylii, żyć nie umierać!! Kiedy
wróciłam do domu od razu wylądowałam w moim łóżeczku. Chwilo trwaj wiecznie.....
Po długich zmaganiach z samą sobą postanowiłam wstać i wziąć prysznic jak na
porządnego człowieka przystało. W sumie mogłabym pod nim stać wieczność. Jedna
z najprzyjemniejszych i odprężających rzeczy na świecie - pokłony człowiekowi,
który to wymyślił- stoisz i czujesz jak cały ciężar minionego dnia z ciebie
spływa, ale dość rozczulania się nad tym cudownym wynalazkiem. Wychodząc z
łazienki, w której swoją drogą było jak w saunie- para, którą można by ciąć
nożem, była wszędzie- mój świat się zawalił. Marzenia o śnie odeszły w siną
dal. Musiałam się jeszcze spakować. Miałam to zrobić dziś rano, tak....Wyglądało
to mniej więcej tak: Obudziłam się, stwierdziłam, że zrobię to wieczorem i
dalej smacznie sobie spałam. Tyle było z mojego pakowania. Człowiek zawsze chce
mi się spać do usług. Zabrałam się do tego w moim przypadku niewykonalnego
zadania jedząc jednocześnie moją kolację czyt. kanapki z dżemem i kawunię, żeby
nie paść podczas pakowania gdzieś w stercie ubrań. Kucharz ze mnie marny, ale
kanapki zrobić umiem. Kiedy dokonałam niemożliwego tzn. spakowałam się, a
ściślej ujmując przeniosłam cała zawartość mojej szafy do walizek - tak, tak,
problemy wiecznie niezdecydowanego człowieka - wgramoliłam się pod kołderkę
i..... głupia kawa, a raczej głupia ja. No to sobie pospałam.... Po odbyciu dość
długiej rozmowy z moim mózgiem o tym, że już może iść spać bo nie mam zamiaru
być już dziś produktywna i robić cokolwiek udało mi się odwiedzić
Morfeusza.
...................................................................................................................................................................
Mamy jedyneczkę :D
Co myślicie ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz